Relacja z debaty w Leśnej.

Dzisiaj w Ośrodku Kultury i Sportu w Leśnej odbyła się debata pomiędzy oboma, jedynymi kandydatami walczącymi o fotel burmistrza Leśnej. Naprzeciwko sobie stanęli urzędujący burmistrz: Szymon Surmacz oraz Przemysław Markiewicz.

Dzisiaj w Ośrodku Kultury i Sportu w Leśnej odbyła się debata pomiędzy oboma, jedynymi kandydatami walczącymi o fotel burmistrza Leśnej. Naprzeciwko sobie stanęli urzędujący burmistrz: Szymon Surmacz oraz Przemysław Markiewicz.

Na sali widowiskowej zgromadziło się ponad 200 osób. Po krótkim wprowadzeniu, na temat historii wolnych wyborów oraz informacji na temat zasad, rozpoczęła się debata pod tytułem: Rozmowa o Gminie Leśna i jej przyszłości. Według zapowiedzi wszystkie dyskusje wykraczając poza ten temat, mają być przerywane.

Pierwsza część (najważniejsze pytania):

Spółka komunalna, jakie są koszty dla gminy prowadzenia takiej działaności?

Markiewicz: Nie da się jednoznacznie ocenić kosztów funkcjonowania spółki. Jednak chcemy z działalności gminy wyodrębnić spółkę, która w głównej mirze zajęłaby się transportem odpadów oraz przeciwdziałaniem wykluczeniu komunikacyjnemu w niektórych wsiach.

Surmacz: Jedną katastrofę już przeżyliśmy. Mamy to za sobą. Mniej pracowników, na naszym co by nie mówić bidnym rynku nie ma szans tworzyć spółki. Dzięki włączeniu budżetu spółki do budżetu Gminy, Gmina odzyskuje VAT i ma lepsze możliwości wykorzystywania pieniędzy.

Polityka społeczna.

Surmacz: To największe wyzwanie. Wiem jakim kłopotem są problemy społecznie: starość, niepełnosprawność. „Zaoranie” Ośrodka Pomocy Społecznej, który nie jest adekwatny do wyzwań obecnego czasu, jest takim rozwiązaniem. Odsyłam po więcej na ten temat do przeczytania w naszym programie i co ważne panie z Ośrodka są przygotowane na tę reformę.

Markiewicz: Problemy społeczne są wyzwaniem Leśnej, one wynikają z kilku czynników, taka reforma jest reformą bardzo drogą. Zapowiadana reforma sprawi, że w kolejnych latach będziemy obciążeni dużymi kosztami. My chcemy znaleźć tutaj rozwiązanie optymalne.

Gmina, realizując projekt Cyfrowa Gmina, musiała zwrócić 100 000 zł i znowu 50 000 zł. Jak usprawnić procesy realizacyjne, żeby tekim sytuacją przeciwdziałać?

Markiewicz: Niedopilnowanie projektów, jest to niespotykane i szkodliwe. Te pieniądze, które mogliśmy wykorzystać do modernizacji takich właśnie usług, ale je straciliśmy. To efekt złego zarządzania i odpowiedniego nadzoru. To nie powinno mieć u nas miejsca.

Surmacz: Takie rzeczy się zdarzają i nie zmienia to sytuacji, że struktura urzędu się poprawia. W sąsiedniej gminie, na którą powołuje się pan Markiewicz, gmina oddała o wiele większe pieniądze. Cały czas poprawiamy strukturę i procesy decyzyjne.

Plany na opiekę zdrowotną

Surmacz: Mamy starzejących się lekarzy, podstawowym pomysłem jest Centrum Usług Społecznych: opieka w domach, możliwość wyjścia do ludzi na wsiach, transport do specjalistów, musimy o to zadbać, bo mamy olbrzymie obciążenie w DPS-ach, co sprawia, że musimy tam przekazywać olbrzymie pieniądze. Gdy ludzie będą zdrowsi, nie będą trafiali do DPS-ów, a zaoszczędzone środki będziemy mogli wykorzystać w innych sektorach działaności samorządu.

Markiewicz: Nasza Gmina nie posiada strategii profilaktyki zdrowotnej. Nie mamy diagnozy. Chcemy przygotować taką strategię, odpowiednie dokumenty. Przygotować do realizacji programy profilaktyczne nie tylko dla najstarszych, ale i dla najmłodszych. Na przykład korygujące wady postawy.

Riposta Surmacza: Mieliśmy niedawno sesję na temat bezpieczeństwa i podczas niej wypłynęło jedno przekonanie - bezpieczeństwo jest wówczas kiedy ludzie są zdrowi. Dzięki planowanym rozwiązaniom ludzie nie musieliby oczekiwać w kolejkach do lekarza, ale mogliby często uzyskać stosowną pomoc w swoich domach.

Pytania od mieszkańców:

Do Markiewicza:
Jak widzi Pan mieszkalnictwo komunalne?

Mamy tutaj szereg problemów, substancja w rękach gminy wymaga kosztownych remontów. My chcemy wytypować jeden z dwóch budynków i przygotować go pod budownictwo mieszkaniowe, a później po referencyjnych cenach przekazywać mieszkańcom. Jednocześnie remontować już to, co jest w zarządzie gminy.

Do Surmacza i Markiewicza
Czystość placów i ulic - jak to poprawić, w perspektywie pracy kopalni.

Markiewicz: Ulice w tym okresie kampanijnym stały się czystsze, ale wcześniej była to katastrofa. Brak sprzątania na bierząco. Mamy koncepcję następującą - chcemy ten obszar przekazać do spółki komunalnej, która ma powstać w przyszłym roku, jak i korzystać z pracy z pracowników z zakładu karnego, co w tej kadencji zaniedbywano.

Surmacz: Mamy multikara „zajechanego” przez spółkę miejską, który na szczęście już teraz pięknie jeździ. To nie tylko nasz problem, ale chodzi też o drogi powiatowe i wojewódzkie i chcemy je przejąć na utrzymanie. Niestety nasze wnioski na razie nie przechodzą. Jeżeli chodzi o kopalnię, to rozmowy zostały zerwane, bo kopalnia nie zrealizowała żadnej zapowiadanej obietnicy.

Do Surmacza:
Jaki ma pan pomysł na współpracę z przedsiębiorcami i co zrobić, żeby ściagnąć firmy z zewnątrz?

Mamy problem natury systemowej, żeby uruchomić choćby strefę ekonomiczną, my nie mamy granicy z Lubaniem. Dlatego przygotowujemy uchwałę rewitalizacyjną wraz z preferencyjnymi stawkami podatków, a co sprawdziło się w wielu innych samorządach.

Do Surmacza:
Czy Leśna zimową porą była podzielona na sektory, jeżeli chodzi o utrzymanie w odpowiednim stanie ulic i chodników?

Stref nie ma. Jeżeli chodzi o drogi, to my utrzymujemy chodniki, ale nie zapominajmy, że przez z Leśną przebiegają drogi powiatowe, które utrzymuje starostwo, a nie gmina. Szkoda, że nie zgłosiła pani problemów szybciej. Gdy miały miejsce. Mógłbym wówczas od razu zareagować. Jednak moim zdaniem sytuacja i tak była o wiele lepsza niż zazwyczaj.

Do Markiewicza:
Jeśli wygra pan wybory, to czy będzie pan realizował odpowiedzi i inne czynności informacyjne w terminie kosztem pracownika, który nie zawsze jest w stanie przygotować odpowiedź w odpowiednim czasie.

Nie wolno tego robić kosztem pracownika. Takie coś wynika ze złego zarządzania. W naszej gminie chodzi o to, że gmina realizuje zbyt szeroki obszar - konieczna spóła, która przejmie część obowiązków.

Do obu
Czy widzą panowie możliwość rozwoju współpracy z Nadleśnictwem?

Surmacz: Będziemy kontynuować i rozwijał naszą współpracę. Byłem na kilkunastu spotkaniach w nadleśnictwie. Poprzez taką współpracę bardzo chcę poprawić sprawę retencji wody, co w głównej mierze może odbywać się w lasach. Chcemy poruszyć temat wieży w Pobiednej, jak i sprawę budowy dróg, z których korzystałoby nadleśnictwo, ale również ruch rowerowy. Problemem jest jednak to, że cztery razy zmienialiście już Nadleśniczego.

Markiewicz: Współpraca musi być rozwijana. Jestem otwarty, naszym jednym z haseł jest właśnie współpraca. I Nadleśnictwo jest jednym z tych tematów, w których chcemy ją realizować.

Do Markiewicza
Jak pan widzi zarządzanie gminą, gdy tak negatywny przekaz na temat gminy puszczacie w świat? Gdy działacie na szkodę marketingową jako gmina turystyczna naszego samorządu?

Wiem, o jaki film panu chodzi, ale nie jest on autorstwem naszego komitetu. (śmiech na sali). My takiego materiału nie wyprodukowaliśmy. Jednak chcemy żeby gmina się rozwijała, chcemy eliminować deficyty cywilizacyjne Gminne.

Do Surmacza
Na zebraniach mówił pan, że z nikim nie można współpracować, bo niby wszyscy są źli, a tylko pan jest dobry, to jak pan chce współpracować?

Nigdy nie powiedziałem, że ktoś jest zły. Mowa o fatalnych procedurach. Rozwiązaniach systemowych choćby w Wodach Polskich. Dla przykładu bardzo nam ciężko przejąć działki z KOWR-u. Jednak nigdy nie mówiłem, że jakiś człowiek, czy urzędnik jest zły. Nie wypowiadałem się też tak o policji, a wręcz chwaliłem ich działalność w naszej Gminie.

Do Surmacz:
Strona internetowa jest na serwerach należąca do właściciela zagranicznego. Czy jest umowa w sprawie ochrony danych osobowych z podmiotem, na którym ustawiona jest strona gminy.

Działamy na zasadach ogólnej licencji. Mamy jednak inspektora RODO, który sprawdza i czuwa nad danymi osobowymi. Gdyby było naruszenie przepisów RODO, to już dawno byłby taki problem zgłoszony. Nic takiego nie miało jednak miejsca i nie ma się czego obawiać.

Minutowe podsumowanie:

Markiewicz: Bardzo serdecznie państwu dziękuję za dzisiejszą debatę, chciałbym też podziękować mojemu konkurentowi za przyjęcie wyzwania (panowie uścisnęli sobie ręce). Mój start w wyborach to jest chęć ożywienia Leśnej, to jest chęć, żeby Leśna mogła się rozwijać, żeby odejść i w jakiś sposób usunąć negatywne skutki, związane właśnie z migracją, wyludnianiem się Leśnej. Żeby je wyeliminować. 7 kwietnia państwo podejmiecie decyzję, czy zacementować ten istniejący układ, układ rodzinno-towarzysko-biznesowy (gwizdy i śmiechy na sali), bo ja państwu gwarantuje pełną transparentność.

Surmacz: Proszę państwa, pięć lat temu zaufaliście nowemu człowiekowi, że ma kompetencje, znałem się na dotacjach, znałem na projektach. Dzięki temu popłynęły do Leśnej miliony złotych. Dlatego, gdy nasz pociąg o nazwie Leśna zaczyna się rozpędzać, jest mi przykro, że widzę zdesperowanych mieszkańców, którzy biegają po tym pociągu i chcą zaciągnąć hamulec, dlatego proszę, żebyście państwo jako pasażerowie tego pociągu, nie pozwolili im na to! Jako maszynista tego pociagu chcę jechać do przodu i zrobię wszystko, żeby Leśna jechała jeszcze szybciej i jeszcze mocniej.