Upewnij się z kim rozmawiasz i dopiero wykonaj przelew...

Oszuści nie ustają w wysiłkach mających na celu sięgnięcie do kieszeni uczciwych obywateli. Wykorzystują do tego metody, mające na celu wzbudzenie zaufania u potencjalnej ofiary, aby potem „w białych rękawiczkach” okraść ją z pieniędzy. Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu co pewien czas otrzymują zawiadomienia o oszustwach przeprowadzonych przy pomocy popularnych komunikatorów internetowych lub serwisów społecznościowych.

Oszuści nie ustają w wysiłkach mających na celu sięgnięcie do kieszeni uczciwych obywateli. Wykorzystują do tego metody, mające na celu wzbudzenie zaufania u potencjalnej ofiary, aby potem „w białych rękawiczkach” okraść ją z pieniędzy. Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu co pewien czas otrzymują zawiadomienia o oszustwach przeprowadzonych przy pomocy popularnych komunikatorów internetowych lub serwisów społecznościowych.

Jak w takim przypadku działają oszuści? Najczęściej podszywając się pod rozmówcę, osoby nam bardzo bliskie, np. córę, syna, wnuka lub wnuczkę, proszą o przesłanie jednorazowego kodu wykorzystywanego do płatności bądź przelewu błyskawicznego, argumentując to rzekomym problemem z kartą płatniczą, czy aplikacją bankową lub inną nagłą potrzebą. Bardzo często grają na emocjach, pisząc że kod musi być podany jak najszybciej, bo stoi za nim kolejka innych oczekujących na obsługę lub trafiła się promocyjna oferta w sklepie internetowym i trzeba jak najszybciej wnieść za nią opłatę. 

Niestety, wrocławianie również padają ofiarami tego typu przestępstw. Bardzo podobną  historię usłyszeli policjanci komisariatu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu. Ofiarą przestępstwa padła 70-latka, która oświadczyła funkcjonariuszom, że oszust podszywając się pod jej córkę nawiązał z nią kontakt poprzez popularny komunikator internetowy i poprosił o pomoc finansową. Kobieta, przekonana, że rozmawia z córką kilkukrotnie przesyłała oszustowi ustaloną kwotę na wskazany nr rachunku bankowego. Gdy 70-letnia mieszkanka stolicy Dolnego Śląska zorientowała się, iż padła ofiarą przestępstwa niezwłocznie skontaktowała się z właściwymi służbami.

Niestety blisko 22000 złotych, które miały być przeznaczone dla córki trafiły w ręce oszustów. Podobne zgłoszenie otrzymali od 71-letniej miekszanki powiatu wrocławskiego, tego samego dnia, policjanci z Długołęki. Również w tym przypadku oszuści skontaktowali się z poszkodowaną kobietą poprzez popularny komunikator internetowy podszywając się pod jej córkę. Gdy kobieta zorientowała się, iż nie rozmawia ze swoim dzieckiem było już za późno, a blisko 5000 złotych, które miały być przeznaczone dla córki na zakup nowego telefonu trafiły w ręce oszustów.

Pamiętajmy o przestrzeganiu kilku zasad, które ograniczą możliwość zostania ofiarą oszustwa. Nawet jeśli myślimy, że pisze do nas znajomy lub jak w obu opisanych przypadkach członek najbliższej rodziny, nie traćmy czujności i  upewnijmy się, że to na pewno on, choćby poprzez zadzwonienie do niego. Nie udostępniajmy danych do logowania osobom postronnym.

Zabezpieczmy swoje profile na serwisach społecznościowych czy komunikatorach internetowych poprzez korzystanie ze skomplikowanych haseł, które nie są związane z powszechnie znanymi o nas informacjami, takimi jak imię i nazwisko, data urodzenia, czy miejsce zamieszkania. Jeśli serwis internetowy lub inna platforma nam to umożliwia, używajmy wieloetapowej weryfikacji podczas logowania. Dzięki temu oszuści nie włamią się na nasze konta i nie wykorzystają naszych znajomych lub członków rodziny poprzez przejęty profil internetowy.

Policja w Lubaniu