Policjanci uratowali życie mężczyzny

Lubańscy patrolowcy wraz ze zgłaszającym uratowali 57-letniego mężczyznę, który wpadł do Kwisy w pobliżu parku wodnego. Funkcjonariusze weszli do wody, wyciągnęli poszkodowanego na brzeg i do czasu przyjazdu pogotowia zaopiekowali się nim. Szybka i zdecydowana reakcja policjantów i przede wszystkim zgłoszenie odpowiedzialnego mieszkańca Lubania udaremniła wychładzanie organizmu mężczyzny, który trafił do szpitala.

Lubańscy patrolowcy wraz ze zgłaszającym uratowali 57-letniego mężczyznę, który wpadł do Kwisy w pobliżu parku wodnego. Funkcjonariusze weszli do wody, wyciągnęli poszkodowanego na brzeg i do czasu przyjazdu pogotowia zaopiekowali się nim. Szybka i zdecydowana reakcja policjantów i przede wszystkim zgłoszenie odpowiedzialnego mieszkańca Lubania udaremniła wychładzanie organizmu mężczyzny, który trafił do szpitala.

Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce natychmiast został wysłany patrol Policji. Funkcjonariusze zastali tam mężczyznę, który wskazał, gdzie znajduje się potrzebujący pomocy. Policjanci zauważyli 57-latka, który siedział w wodzie. Mężczyzna miał problem z utrzymaniem równowagi, krwawił z głowy. Mundurowi weszli do rzeki i wyciągnęli go na stromy brzeg. Od mężczyzny była wyczuwalna silna woń alkoholu. Z uwagi na fakt, że miał problem z utrzymaniem równowagi, był bardzo pobudzony, nie reagował na wydawane polecenia i próbował ponownie zejść do wody, do czasu przyjazdu karetki wobec mężczyzny użyto środków przymusu bezpośredniego, celem zapobieżenia ponownemu wejściu do rzeki.

57-latek został przekazany załodze pogotowia ratunkowego i trafił do szpitala z podejrzeniem hipotermii. Temperatura powietrza w tym dniu wynosiła -2 stopnie, a woda była lodowata.

Na szczęście całe zdarzenie ma pozytywny finał. Zgłaszający wykazał się prawidłową i wzorową postawą, dzięki czemu policjanci uratowali mężczyźnie życie. Nie bądźmy obojętni wobec osób, które mogą potrzebować pomocy, zwłaszcza w okresie zimowym, czasem wystarczy jeden telefon na nr alarmowy, by życie drugiego człowieka zostało ocalone. 

podkom. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń